Wiem, że spowiedź jest bardzo ważna w życiu człowieka wierzącego. Czy jednak nie wystarczy wypowiedzieć grzechy przed Bogiem, czy trzeba to robić przed człowiekiem?
Święty Augustyn w swoich Wyznaniach zapisał niezwykłe słowa, które dla każdego z nas mogą stać się codzienną modlitwą: „Ale chociaż jestem tylko prochem i popiołem, pozwól mi przemówić do miłosierdzia Twego. Pozwól mi mówić, bo oto jest przede mną miłosierdzie Twoje” (I, 6). Słowa te mówią o tym, że mając świadomość naszych grzechów, stajemy w prawdzie o nas samych przed Bogiem. Warto w tym miejscu przypomnieć za Katechizmem Kościoła Katolickiego, że „grzech jest przede wszystkim obrazą Boga, zerwaniem jedności z Nim. Narusza on równocześnie komunię z Kościołem. Dlatego też nawrócenie przynosi przebaczenie ze strony Boga, a także pojednanie z Kościołem, co wyraża i urzeczywistnia w sposób liturgiczny sakrament pokuty i pojednania (Katechizm Kościoła Katolickiego n. 1440). Oczywiście tylko Bóg przebacza grzechy. Jezus jako Syn Boży mówi o sobie: „Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” (Mk 2, 10). A zatem Jezus wykonuje tę Boską władzę, o czym wielokrotnie przekonujemy się, czytając Ewangelię. Jezus daje tę władzę również ludziom, by wykonywali ją w Jego imieniu. W Ewangelii według św. Jana czytamy: „A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 21-23). Udzielając Apostołom swojej mocy przebaczania grzechów, Jezus daje im również władzę jednania grzeszników z Kościołem. Kiedy idę do konfesjonału, to muszę pamiętać, że spowiedź jest sakramentem pokuty i pojednania. W konfesjonale jest kapłan, ale jest on narzędziem miłosiernego Boga. W konfesjonale spotykam się z Bogiem, który mi przebacza. Kapłan wypowiada formułę rozgrzeszenia w Jego imię. Oczywiście również poza sakramentem pokuty wyznajemy Bogu nasze grzechy. Przecież czynimy to m.in. w akcie pokuty na początku Mszy św. czy też gdy robimy rachunek sumienia podczas wieczornego pacierza.
To wszystko ma ogromną wartość dla naszego nawrócenia. Trzeba jednak pamiętać, że akt pokuty na początku Mszy św. nie jest jedną z form sakramentu pokuty i pojednania. Oczyszcza on nas z grzechów lekkich, tzw. powszechnych, i przysposabia do pełnego uczestnictwa w Uczcie Eucharystycznej, czyli do przyjęcia Ciała i Krwi Pańskiej. Mimo tego jednak w czasie przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania należy wyznać spowiednikowi także grzechy powszednie.
niedziela.pl
ks. Mariusz Frukacz