O dostrzeżenie w przesiedleńcach wewnętrznych Jezusa zmuszonego do ucieczki zaapelował Ojciec Święty w orędziu na obchodzony w roku bieżącym 27 września po raz 106 Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Franciszek przypomniał, że właśnie problemowi tych osób poświęcone są opracowane przez Sekcję ds. Migrantów i Uchodźców Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka „Wytyczne duszpasterskie na temat osób przesiedlonych wewnętrznie”. Zostały one opublikowane 5 maja b.r.
Na wstępie papież zaznaczył, że dramat osób przesiedlonych wewnętrznie został pogłębiony, ale także przesłonięty przez światowy kryzys spowodowany pandemią COVID-19. Nie oznacza to jednak, by zapominać o ich cierpieniu. Ojciec Święty stwierdził, że w dramacie tych osób obecny jest Pan Jezus, zmuszony, jak w czasach Heroda, do ucieczki, aby siebie ocalić. „Jesteśmy wezwani, by w ich twarzach rozpoznać oblicze Chrystusa głodnego, spragnionego, nagiego, chorego, obcego i więźnia, który jest dla nas wyzwaniem (por. Mt 25, 31-46). Jeśli Go rozpoznamy, to my będziemy Mu dziękować za to, że mogliśmy Go spotkać, miłować i służyć Mu” – stwierdził Franciszek.
Papież podkreślił, że na to wyzwanie duszpasterskie winniśmy odpowiedzieć czterema czasownikami, jakie wskazał w swoim orędziu wystosowanym z tej okazji w 2018 roku: przyjmować, chronić, promować i integrować. Dodał do nich sześć par czasowników: znać, żeby zrozumieć; zbliżyć się, aby służyć; słuchać, żeby się pojednać; dzielić się, żeby się rozwijać; angażować, żeby promować oraz współpracować, aby budować.
Ojciec Święty zaznaczył, że poznanie jest niezbędnym krokiem wiodącym do zrozumienia drugiego. Podkreślił, że w odniesieniu do migrantów i wysiedlonych nie można tylko myśleć w kategoriach liczb, ale trzeba dostrzec osoby. „Jeśli się z nimi spotkamy, to dojdziemy do ich poznania. I znając ich historie, będziemy w stanie ich zrozumieć” – stwierdził Franciszek.
Następnie papież zauważył, że lęki i uprzedzenia sprawiają, iż trzymamy się z dala od innych i często uniemożliwiają nam „zbliżenie się” i służenie im z miłością. Podejście do bliźniego często oznacza gotowość do podejmowania ryzyka, a bliskość w służbie wykracza poza czyste poczucie obowiązku. Nauczyło nas tego w minionych miesiącach wielu lekarzy i pielęgniarek, a wzorem idealnym jest sam Jezus Chrystus – przypomniał.
Z kolei Ojciec Święty wskazał, że miłość, która jedna i zbawia zaczyna się od słuchania, „A słuchając, mamy szansę na pojednanie się z bliźnim, z jakże wieloma odrzuconymi, z samymi sobą i z Bogiem, który niestrudzenie obdarza nas swoim miłosierdziem” – zaznaczył Franciszek.
Papież podkreślił, że trzeba się dzielić, żeby się rozwijać. Przypomniał, że pandemia unaoczniła nam, iż wszyscy jesteśmy w tej samej łodzi, mamy wspólne troski i obawy a także, że nikt nie może ocalić się sam. „Aby naprawdę się rozwijać, musimy rozwijać się razem, dzieląc się tym, co posiadamy” – stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek zwrócił też uwagę na konieczność angażowania, aby promować. Zauważył, że czasami zapał, by służyć innym nie pozwala nam dostrzec ich bogactwa. „Jeśli naprawdę chcemy promować osoby, którym oferujemy pomoc, musimy je zaangażować i sprawić, aby odgrywały pierwszoplanową rolę w swoim wybawieniu” – wskazał papież.
Wreszcie Ojciec Święty podkreślił, że koniecznym warunkiem budowania jest współpraca. „Aby chronić wspólny dom i sprawić, by coraz bardziej przystawał do pierwotnego planu Boga, musimy starać się o zapewnienie współpracy międzynarodowej, globalnej solidarności i lokalnego zaangażowania, nikogo nie pomijając” – czytamy w orędziu.
Franciszek zakończył dokument modlitwą zainspirowaną przykładem św. Józefa, zwłaszcza gdy musiał uciekać do Egiptu, aby ocalić Dzieciątko Jezus.
ekai.pl